Recenzja filmu

Niewybrane drogi (2020)
Sally Potter
Javier Bardem
Elle Fanning

Potyczki Molly

"The Roads Not Taken" nie ma uroku czy energii poprzedniego dzieła Potter. Nie wspominając o humorze, bo do śmiechu tu być nie może. Film opowiada bowiem o popadaniu granego przez Bardema pisarza
Trzy lata po premierze uroczej farsy z życia angielskiej inteligencji, jaką było "The Party", Sally Potter wróciła na Berlinale. Prócz nowego filmu przywiozła na festiwal hollywoodzkie gwiazdy: Javiera Bardema, Elle Fanning, Salmę Hayek. Bo tym razem reżyserka osadziła film w Nowym Jorku, choć akcja przenosi się też do Meksyku i na śródziemnomorskie wysepki. Miała więc do dyspozycji świetnych aktorów i piękne widoki, filmowane kamerą Robbiego Ryana (autor fantastycznych zdjęć do "Faworyty"), lecz większy budżet nie przełożył się na lepszy efekt. "The Roads Not Taken" nie ma uroku czy energii jej poprzedniego dzieła. Nie wspominając o humorze, bo do śmiechu tu być nie może. Film opowiada bowiem o popadaniu granego przez Bardema pisarza Leo w demencję. 
    
Opiekuje się nim córka Molly (Fanning), która mimo postępów choroby stara się utrzymywać go w jak najlepszej formie. Pamiętaj, że ty to zawsze ty – mówi do coraz mocniej odłączającego się od rzeczywistości ojca. Ale czy uda mu się to zapamiętać? Swe imię jeszcze zna; powtarza też inne słowa, których znaczenie w jego życiu córka – ale też widz – stara się rozszyfrować. Molly staje na głowie, by ojcu dopomóc, by wciąż jakoś funkcjonował. Do pomocy ma pielęgniarkę, ale to ona sama zabiera go do okulisty czy dentysty, roztaczając iluzję, jakoby nie miał problemów ze zdrowiem dużo poważniejszych. Bardziej szczera jest była żona literata, Rita (Laura Linney). Gdy córka opieprza tych, którzy mówią o ojcu w trzeciej osobie, tak jakby go przy tym wcale nie było, pyta: czy naprawdę tu jest? 

"Bycie gdzie indziej" oglądamy też na ekranie – duża część filmu dzieje się w retrospekcjach czy raczej wewnątrz głowy Leo. Powraca w niej myślami do najważniejszych momentów swego życia: ucieczki z Meksyku czy związku z niejaką Dolores (Hayek). Jako że jest pisarzem, sceny te można interpretować nie tylko jako wspomnienia, ale też wizualizację procesu twórczego. Zadaniem widza jest posklejanie z nich tożsamości autora, zrozumienie, kim Leo tak naprawdę jest. Tyle że nie jest to zadanie jakoś bardzo wciągające. Już dużo ciekawiej ogląda się potyczki Molly, ale i ona definiowana jest właściwie tylko przez troskę o ojca. Mimo starań Fanning jej bohaterka nie jest pełnokrwistą postacią.

Potter, która wielokrotnie udowodniła, że scenarzystką jest wyborną, tym razem zdecydowanie nie była w formie. Oprócz rysunku postaci, z których właściwie tylko Bardem dostaje coś do zagrania, kuleją dialogi. Ich priorytetem jest informacja – zamiast pokombinować z jej dystrybucją, wszystko podaje się nam wprost: Leo przyjechał do Stanów 30 lat temu; Dolores była jego pierwszą miłością; Molly bardzo lubi swoją pracę. I tak dalej. Nawet zawsze obecne u Potter aluzje polityczne – tu jest ich zaledwie kilka i dotyczą głównie rasizmu i polityki migracyjnej – wydają się jakoś doklejone. Jak wtedy, gdy pani, której Leo w supermarkecie porywa psa, krzyczy do niego, by wynosił się z jej kraju. 

Jak na twórczynię, która swoimi pierwszymi filmami w rodzaju "The Gold Diggers" czy "Orlando" zdefiniowała kino feministyczne, "The Roads Not Takento dzieło pozbawione pazura, uładzone i dość konwencjonalne. Udaje się Potter jednak powiedzieć co nieco o demencji, która z jednej strony ograbia z tożsamości, a z drugiej destyluje to, co dla niej najbardziej esencjonalne. Nie może być przy tym mowy o romantyzowaniu choroby, bo obrazki z życia wewnętrznego bohatera – niekiedy wręcz kiczowate, zestawiane są z jej koszmarnym obliczem. Leo potrafi niekontrolowanie oddać mocz, zagubić się i nie móc znaleźć drogi do domu, poodbijać na ulicy. Sceny te – i to chyba największy pożytek z "The Roads Not Taken" – pozwalają poczuć nieustanny ból i strach chorych. A także ich umęczonych rodzin.
1 10
Moja ocena:
4
Filmoznawca, dziennikarz, krytyk filmowy. Publikuje m.in. w "Filmie", "Ekranach", "Kwartalniku Filmowym". Redaktor programu "Flaneur kulturalny" dla Dwutygodnik.com, współautor tomów "Cóż wiesz o... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones